Kiedy obserwuje się rzeczywistość – zarówno nasze relacje jak i opinię publiczną – można zauważyć jak często brakuje wrażliwości i otwartości. Poszukując nowych wartości, coraz rzadziej można natknąć się na pokorę, tą, która jeszcze nie tak dawno była podstawowym wzorcem osobowości. Pokora, która teraz traci na znaczeniu.
Czym jest pokora?
Pokorą nie jest wybór prawdy nad kłamstwo, lecz pokora to wybór prawdy nad nasze potrzeby lub przekonania (która wynika z świadomości własnej niedoskonałości). Zbyt często można zauważyć traktowanie pokory na równi z akceptacją czegokolwiek czy uniżaniem lub lojalnością wobec człowieka, instytucji albo idei. W żadnym wypadku nie chodzi mi o nihilistyczne podejście i traktowanie, że te rzeczy nie niosą za sobą wyższych idei. Odpowiedź jest prosta – są wartości dla których warto podjąć poświęcenie, a przynajmniej nie uważam tego za radykalną tezę. Jednak pokora to coś więcej, to świadomy i szczery wybór Prawdy, prawdy w znaczeniu idei, swoistego absolutu.
Od prawdy trzeba zacząć
Nadal dość powszechnie uznawaną ideą jest istnienie obiektywnej Prawdy – prawdy w rozumieniu rzeczywistości takiej jaka ona jest. Myśla o istnieniu prawdy w jakiejś formie istniała w filozofii od zawsze. Czasami ta prawda była ukryta i trudna do poznania – tak przedstawiona została w wizji Platona. Faktem jest, że istniały poglądy takie jak relatywizm – uzależnienie prawdy od okoliczności czy jednostki czy konwencjonalizm, w którym prawda ( w tym nauka) jest konstruktem społecznym, który się zmienia, ale porządkuje rzeczywistość.
Tylko, że nadal w większości tych poglądów nadal jakaś prawda istniała – nie w znaczeniu absolutu ale pewnej już pewnej wartości. Taka redefinicja prawdy, nadal pozostawia nieodłączny jej charakter – rzeczywisty. Prawda musi być właśnie taka. Taka, której chociaż urywek, najmniejszy nawet fragment, jesteśmy w stanie dotknąć.
Natura prawdy redefiniuje pokorę
Różne wyobrażenia o Prawdzie przekładają się bezpośrednio na to, jak odbieramy pokorę. Jednak niezależnie od tego czy uznajemy za autorytet czy w tym przypadku źródło prawdy wierność wobec tej idei i gotowość do poświęceń w imię prawdy to właśnie pokora.
Pokora w kontraście do pychy
W jednym z poprzednich artykułów zwracałem uwagę, że „pycha nie jedno ma imię”. Pokazywałem tam, że pycha objawia się brakiem autokrytycyzmu, ślepą wiarą nie tylko we własne umiejętności, ale też poglądy, idee. Warto zauważyć, że pycha i pokora niebezpiecznie do siebie się zbliżają. Przecież pokora to wybór Prawdy, a pycha to przekonanie, że według tej Prawdy się postępuje. Może prowadzić to do błędnego koła. Dla przykładu Fiodor Dostojewski w jednej ze swoich najbardziej znanych powieści – „Zbrodni i karze” stworzył bohatera, który był przekonany, że morderstwo, którego dokonał jest czynem dobrym, a przynajmniej nie jest złym. Poza tym nie trzeba odwoływać się w tej sprawie do literatury. Historia, szczególnie ta XX wieku pokazuje jak ludzie zaślepieni zbrodniczymi ideami potrafią dokonywać najgorszych okrucieństw.
Na granicy
W tym świetle pycha i pokora wydają się być bliższe sobie niż kiedykolwiek. Obecnie, kiedy światopoglądy podlegają na nowo kształtowaniu, w związku z silnymi zmianami społecznymi, politycznymi i technologicznymi, warto ponownie zastanowić się nad tym jaką postawę przyjmujemy wobec otaczającej nas rzeczywistości…
W świecie, w którym wydaje się, że wszystko stanęło na głowie i to niezależnie z jakiej strony się na ten świat patrzy potrzeba czegoś zupełnie nowego… Nowych wartości, nowej nadziei na lepsze jutro.
Nowe wartości
Przez lata trwała i trwa nadal dyskusja nad wartościami, które mają się przejawiać w naszym społecznym życiu. Wiele razy odwoływano się do idei solidarności – wzajemnej pomocy i współpracy. Ta szczytna idea, podobnie jak praca organiczna czy praca u podstaw ma swoją ogromną wartość. To one kształtowały do tej pory nasze społeczeństwo, wokół tych idei budowano społeczeństwo obywatelskie. Nie brak jednak opinii, że wraz ze wzrostem rozwoju państwa i rozwojem gospodarczym, będzie się zmniejszać zapotrzebowanie na taką działalność, a przynajmniej jej forma ulegnie przemianie. Jednym z ważniejszych zadań jakie stoi przed społeczeństwem obywatelskim jest zbudowanie wspólnoty pomimo różnic. Tylko czy dotychczasowe formy podołają temu wyzwaniu?
Odkryć pokorę
Budowanie wspólnoty nie może tak jak do tej pory jednoczyć się wokół wspólnej idei. Cele takie jak niepodległość, wolność, demokracja zostały już osiągnięte. Aby je zachować warto podejść do tego inaczej, w duchu „Aktywizmu 2.0”. Czynniki, które wymienia się jako te, które utrzymują demokrację i budują poczucie wspólnoty to niezapisane w żadnym prawie normy: tolerancji i powściągliwości. Za nimi idzie otwartość i gotowość do wysłuchania i rozmowy. U podstaw tego leży pokora i wiara w to, że razem naprawdę możemy więcej.
Przejście do działania
Tyle teorii, a teraz czas zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Według mnie, najważniejszą rzeczą jaką możemy robić jest zwyczajna rozmowa. Zaczynając od wymiany zdań czy poglądów, a kończąc na szukaniu nowych pomysłów. Może niektóre z nich uda się zrealizować.