Nawiązując do naszej tradycji literackiej, nie chciałbym pisać artykułu „na nacjonalizm”, ale „do nacjonalizmu”. Pisząc „do” chciałbym zwrócić uwagę na problemy, które porusza ta ideologia, przedstawić jej sens i zderzyć z realiami. Nie chciałbym też wchodzić w polemikę na temat jej sensu, ale zdradzić to co ona porusza, zachęcić do dyskusji i refleksji. Na warsztat wziąłem dwie publikacje Romana Dmowskiego: „Myśli nowoczesnego Polaka” (1903 r.) oraz „Kościół, Naród, Państwo” (1927 r.). Pierwsza to, jak pisze sam autor, jego osobista refleksja, niebędąca manifestem politycznym. Druga to głównie spojrzenie na wpływ Kościoła Katolickiego na jednostki, grupy i państwo.
Z myśli Dmowskiego chciałbym wyciągnąć to co najciekawsze i wartościowe. Nie zamierzam oskarżać i patrzeć przez pryzmat części jego poglądów, które słusznie budzą kontrowersje i obrzydzenie.
Myśl polityczna Romana Dmowskiego
Problematyka
W „Myślach”, jak pisze Dmowski w przedmowie do późniejszych wydań, podejmuje się refleksji na temat ważnych problemów; nie dowodzi, ale kreuje wizję. W przedmowie zwraca uwagę na kilka problemów. Pierwszym z nich jest edukacja.
[młodzież] Kształci się ona przeważnie w szkole, która usiłuje zabić w niej wszelką zdolność samodzielnego spostrzegania i myślenia, a ci, co ją chcą wyrwać z pod wpływu szkoły, częstokroć jeszcze więcej wyrządzają jej pod tym względem krzywdy. Skutkiem tego umysłowość polska na całej linji cierpi na brak wyraźnych indywidualności, na brak głów samodzielnych.
Roman Dmowski, 1903 rok
Szkoła, która nie daje przestrzeni do samodzielnego myślenia i analizy rzeczywistości to problem niezwykle złożony. Można powiedzieć, że te zarzuty Dmowskiego są ponadczasowe i niezwykle aktualne.
Dmowski zarzuca także publicystyce mu współczesnej pozory naukowości. Zauważa, że wielu publicystów często wykorzystuje wyrwane z kontekstu i nieodnoszące się do całości pracy fragmenty prac naukowych, manipulując w ten sposób opinią publiczną. Warto zaznaczyć, że ten zarzut powstał już w 1903 roku. Pozostaje pytanie jak prowadzić debatę publiczną, gdy świat znacznie bardziej się zdemokratyzował od tamtych lat. Co zrobić w sytuacji, gdzie każdy może w ciągu jednej minuty zostać publicystą pisząc artykuł na własnego bloga? Rozwiązaniem Dmowskiego jest oparcie się o samodzielną analizę i refleksję. Osobiście dodałbym do tego, wnioskowanie ideowe na podstawie obiektywnych faktów, które dostarcza nauka.
W publikacji „Kościół, Naród, Państwo”, ale także w „Myślach” pojawia się silny wątek masonerii i antysemityzmu. Masoni mają być dosłownie wszędzie, zwłaszcza w kręgach inteligencji, podobnie z resztą jak Żydzi. Wpływ obu tych kultur jest zupełnie inny na społeczeństwo, co dość szczegółowo opisuje Dmowski. Jego poglądy są w tym zakresie bardzo kontrowersyjne.
Nacjonalizm jako ideologia
Dmowski mówi o pojęciu narodu w sposób zupełnie inny niż definiuje się go w politologii. Naród jest traktowany jako osobny i odrębny byt, którym rządzą specjalne prawa. Nie jest on zagadnieniem przedmiotowym, grupą osób mówiących określonym językiem na określonym obszarze i posiadającym wspólną historię, ale naród to przedmiotowa zbiorowość. Nie jest on związany z fizycznym państwem, ale jest bytem tworzonym przez zbiorowość. Wspólnotę, poczucie bycia razem ma budować współpraca wszystkich członków narodu – niczym w organizmie.
Naród ma być zsyntezowany z osobowością jego członków – stąd słynny cytat:
„Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”
Byty te mają się uzupełniać i stanowić element porządku świata. Jednocześnie stosunek ludzi do narodu miałby się odbywać na zasadzie chrześcijańskiej miłości bliźniego. Dojrzałość człowieka miała wiązać się z poczuciem obowiązku oddania wspólnocie swojej pracy i czasu w podziękowaniu co ta wspólnota mu dała. Człowiek jest zobowiązany w ten sposób wspierać własną rodzinę, za to że go wychowała, naród, za to że dał przestrzeń do rozwoju, działania i wcielił w swój krąg kultury, historii. Takie zadanie dotyczy też zobowiązania wobec całej ludzkości, za to co nasza kultura narodowa wyniosła z kultury i wspólnoty globalnej.
Patriotyzm, który wyraża się w wielu formach i działalnościach, nie oznacza poczucia wyższości czy niższości narodu nad innymi, zaznacza Dmowski. Człowiek powinien myśleć racjonalnie i zdawać sobie sprawę z rzeczywistości. Dmowski nie jest w żądnej mierze reakcjonistą. Zauważa globalne procesy, które rządzą światem polityki i dyplomacji oraz dostrzega przemiany społeczne. Charakter narodowy, według niego ma się kształtować i zmieniać. Wyidealizowanie cech Polaków i chęć odrzucenia norm kształtujących nowoczesne państwa zachodnie określa jako zjawisko niebezpieczne i kroczące ku upadkowi. Dmowski krytykuje przesadne myślenie o Polakach, świadomie uznaje, że konieczne jest porównywanie się do innych. Według niego polskie społeczeństwo nie cechuje się szczególną wybitnością.
Nacjonalistyczna ewolucja narodów
Narody podlegają procesom przemian. Niektóre umierają, inne powstają, kształtują się na zasadzie rywalizacji, walki i nieustającej aktywności. W tym aspekcie, Dmowski sprzeciwia się socjalistom, którzy głoszą, że ów walka i rywalizacja narodowa nie ma sensu i nie niesie za sobą wyższych wartości. Autor „Myśli” krytykuje taką postawę poprzez wytykanie bierności; według niego odejście od walki narodowej ma świadczyć o apatii, bierności – przywiązania do cech z gruntu złych. Bierność ta oznacza zarówno jako bierność polityczna i brak walki o naród, ale także na polu społecznym i gospodarczym. Bierność ma też wywodzić się z idei, że niepodległość czy rozwój narodu jest jednym impulsem, jednym powstaniem. Dmowski stanowczo sprzeciwia się takiej postawie, pisząc o nieustającej walce i rywalizacji narów oraz ciągłym wzmacnianiu się rozwijaniu. Narody, które w tej walce nie chcą uczestniczyć, nie wzmacniają się i nie rozwijają. Idą ścieżką ku upadkowi.
Walka jest czynnikiem kształtującym narody. Nawet gdy narody współpracują ze sobą, to pozostają w walce – rywalizacji między sobą. Gdy jeden naród podbija drugi – to jego prawo, prawo silniejszego. Proces walki i konkurencji ma być motorem rozwojowym świata. Dzięki temu rozwija się kultura, myśl, gospodarka. Niezgodność interesów nie oznacza nienawiści – Polacy podczas zaborów nie powinni czuć się ofiarami, ani też nienawidzić zaborców, dlatego że rozwój narodów i upadek innych jest naturalnym procesem. Nienawiść to uczucie, które powinno dotyczyć osób „nikczemnych”, tych którzy niszczą, znęcają się, wykorzystują swoją pozycję do własnych korzyści, natomiast dla przeciwnika, który walczy uczciwie powinno się żywić szacunek. Ten pogląd rozwinął się z czasem i Dmowski w publikacji „Kościół, Naród, Państwo” mówił o owocnej współpracy narodów o podobnych cechach (zbudowanych na wartościach katolickich)
Ważnym elementem „Myśli” jest nowoczesny patriotyzm, który polega na przywiązaniu do społeczeństwa, ducha, kultury, tradycji i posiadanie wspólnych interesów. Patriotyzm nowoczesny to patriotyzm ponad podziałami polityczni i ponad terytorium państwowym. Zmiana postrzegania patriotyzmu i tworzenie się nowoczesnych narodów, według Dmowskiego, jest spowodowana demokratyzacją życia i rozwojem oświaty. Kiedy coraz więcej członków społeczeństwa ma wpływ na kształtowanie się kultury i narodu, tym bardziej nabiera on społecznego charakteru.
W „Myślach” Dmowski zestawia i porównuje „patriotyzm starej daty” do „nowoczesnego patriotyzmu narodowego”. Dawny patriotyzm miał za cel odzyskanie niepodległości i wolności, nie wiązał się z interesami narodu. W takiej myśli nie dochodziło do walki narodów, ale raczej stworzeniu instytucji państwowej wolnych obywateli, społeczeństwa, które razem żyje i współpracuje w imię wolności. Z tej idei wykształciło się hasło „Za wolność waszą i naszą”. Walka o niepodległość nie oznacza walki Polaków z Niemcami czy Rosjanami, ale walkę z rządami tych państw. Narodowcy sprzeciwiają się takiemu postrzeganiu, bo uważają, że tylko naród i państwa narodowe przez walkę i dominację mogą osiągnąć sukcesy.
Kosmopolityzm vs nacjonalizm
Dmowski silnie krytykuje kosmopolityzm. Twierdzi, że taka postawa to brak zauważenia rzeczy bliskich i swojej społeczności na rzecz wyimaginowanej idei ogólnoludzkiej. Ma to stanowić o niedojrzałości, oderwaniu od rzeczywistości i de facto egoizmowi i niezdolności do poświęceń przez kosmopolitów.
Jednocześnie myśl socjalistyczna (polskiego nurtu) ma głosić przywiązanie do niepodległej Polski, jednak jej postrzeganie odnosi się do patriotyzmu starej daty. Dmowski twierdzi, że polscy socjaliści, pomimo dążenia do niepodległej Polski są przeciwnikami narodu. Według niego charakter narodowy, odrębność kulturowa i sprzeczność interesów, która wynika z natury narodów muszą być osłabiane ze względu na ideę jedności proletariatu.
Demokracja: liberalizm i nacjonalizm
W „Myślach” Dmowski wyraża opinię, że na świecie żywiołem, który kształtował politykę jest spór pomiędzy stronnictwem narodowym i liberalnym (liberalnej demokracji). Stronnictwo narodowe prowadziło twardą politykę wewnętrzną i zewnętrzną, wzmacniając państwo. Stronnictwo liberalne dążyło do zwiększenia udziału w polityce i mówiło o wolności jednostki. Według Dmowskiego zderzenie tych poglądów pozwala stworzyć demokratyczne, silne państwo narodowe, w którym zasługi mają zarówno narodowcy jak i liberałowie. W Polsce brak stronnictwa narodowego miał spowodować jej osłabienie i upadek i dopiero wytworzenie się nowoczesnego ruchu nacjonalistycznego ma pozwolić na zaprowadzenie równowagi. Stąd powstała idea narodowej demokracji (endecji).
Nacjonalistyczne państwo a Kościół
Dmowski w publikacji „Kościół, Naród, Państwo” poruszył głównie temat tej relacji. Podkreślił w niej związane historyczne zasługi Kościoła Katolickiego dla kształtowania się narodu. Są to przede wszystkim budowanie wspólnoty, promocja kultury, ustanawianie norm moralnych (jednostek) i norm społecznych (w tym kulturowych i politycznych). Dmowski, jako osoba wierząca, uważał, że wiara jest dla niego czymś niezwykle ważnym, a wręcz niezbędnym. Zauważał także, że obok wiary istnieje także filozofia chrześcijańska i kultura chrześcijańska, która sama w sobie również niesie szereg pozytywnych wartości. Z tego powodu Dmowski uważał, że kościół i państwo powinny współpracować, a relacja ta powinna być jak najbardziej stabilna. Prawo i obyczaje w państwie miały być oparte o naukę Kościoła oraz zakazane byłoby „obrażanie Kościoła”. Jednocześnie mówił o wolności wyznania i prawie do wychowania dzieci w duchu nie-religijnym.
Jednocześnie państwo nie powinno, według Dmowskiego, używać nadmiernego przymusu w przypadku wprowadzania norm katolickich, lecz niezbędne jest to tylko w pewnych obszarach. Pozostałą część ma zagwarantować silny nacisk opinii publicznej.
Jednocześnie pod żadnym pozorem religia nie może być wykorzystywana politycznie, co jest szkodliwe dla niej samej. Polityka dla religii, a nie religia dla polityki – to przesłanie Dmowskiego.
Przemyślenia
Na przełomie XIX i XX wieku kształtowało się wiele współczesnych myśli politycznych. Świat wtedy eksperymentował zarówno z różnymi formami politycznymi, społecznymi czy filozoficznymi. Kiedy spogląda patrzy się na to przez pryzmat czasu, niektóre idee wydają się być zbyt proste, zbyt ogólne albo kontrowersyjne i nieetyczne. Doświadczenie traumatycznych wydarzeń XX wieku zmieniło zupełnie pogląd na wiele kwestii. Obok tego nastąpił silny rozwój nauki, powszechna edukacja na wysokim poziomie, demokratyzacja. Pomimo tego warto spojrzeć na myśli, które rządziły światem w przeszłości, aby je uzupełnić i wyciągnąć zarówno pozytywne jak i negatywne wnioski.
Nacjonalizm, z perspektywy zewnętrznego obserwatora był kolejną ideologią kształtującą świat społeczno-polityczny. Wśród wyznawców tego poglądu panowało i do dziś panuje przekonanie, że nie jest on typową ideologią, ale opisem ad rem, opisem pewnej rzeczywistości i uporządkowaniem obiektywnych prawd rządzących światem. Takie myślenie, z perspektywy liberalnej demokracji, może budzić niepokój, ponieważ postawa ta może prowadzić do powstawania baniek informacyjnych i polaryzacji poglądów. Ciekawe czy nacjonalizm w takim kontekście można odbierać jako wyraz pychy.
Jednym z największych zarzutów wobec myśli nacjonalistycznej jest zwyczajne obrażanie. Roman Dmowski pisał w “Myślach”, że osoby, które nie odczuwają potrzeby służenia i poświęceń za naród nie są dojrzali wystarczająco, aby pojąć tę ideę. Takie myślenie jest niebezpieczne, jest cechą bardziej sekt niż ruchów politycznych – wyznawca nacjonalizmu dzięki temu dogmatowi odrzuca wszystkie inne idee tylko dla tego że są inne i gorsze. Widać tu wyraźny podział na lepszych i gorszych, dobrych i złych. To budowanie podziału, dystansowanie się ludzi, które uniemożliwia zmianę poglądów – swoiste betonowanie polityki. Korzystając standardowo z metody brzytwy Ockhama można zadać pytanie dlaczego osoby, które święcie są przekonane, że mają rację, odrzucają inne koncepcje tylko dlatego, że są inne. Nic dziwnego, że ten właśnie punkt spotykał się z liczną krytyką.
W wizji Romana Dmowskiego można zauważyć swoistą przemianę poglądów, o których zresztą mówi sam autor. W procesie ewolucji narodów dodaje on współpracę w imię wspólnych wartości (lub interesów). Pozostaje jednak pytanie czy w pewnym momencie współpracy nie dojdzie do swoistej syntezy i powstania jednego wspólnego narodu. Taka synteza we współczesnej historii nastąpiła m.in. w Stanach Zjednoczonych. Na zupełnie innych zasadach powstała Unia Europejska, która głosi zupełnie inne hasło – „zjednoczeni w różnorodności” kulturowej. Taką ideę widać nawet w symbolice, 12 równych gwiazd oznaczające solidarność i harmonię. Ta idea integracji narodów powstała również z inspiracji chrześcijańskiej, więc stanowi alternatywną wizję dla nacjonalizmu, który uznawał się za ideologię katolicką. Wartości te nie mają też cech ojkofobii – narody (społeczeństwa) nie wyrzekają się własnych kultur, ale w ramach współpracy chcą rozszerzać o nich wiedzę i pamięć.
Warto zadać pytanie czy inne kultury są zagrożeniem śmiertelnym dla naszej (ksenofobia) czy raczej są dla siebie neutralne lub mają pozytywny wpływ. Cechą kultury jako takiej jest ubogacanie się wraz z kontaktem z nowymi. Oznacza to, że odrzucenie całkowite innych kultur powinno stać się domeną antykultury.
Obok nacjonalizmu, który kształtował relacje międzynarodowe, stanęła w XX wieku idea integracji. Kosmopolityzm nadal występuje, ale przestał mieć charakteru ojkofobii, ale jest on związany raczej z powszechną globalizacją. Wobec tych trzech idei kształtujących myśl polityki międzynarodowej konieczne było wykreowanie się siły nowej – łączącej rywalizację opartą na partykularnych interesach i integrację polegającą na zrzeszaniu się w międzynarodowych organizacjach czy wolności wymiany handlowej.
Czy narody się łączą? Czy wspólna historia, kultura i język łączą nas w tak silny sposób, że wytwarzają odrębny byt społeczny? Może te rzeczy kształtują naszą osobowość i światopogląd, a nawet są częścią naszej osobowości i budują wspólnotę, ale nie odrębny byt (socjologicznie: świadomość społeczna). Jak budować relacje z innymi kulturami?
Jedno jest pewne. Debata pomiędzy nacjonalizmem a kosmopolityzmem nie jest na pewno czarno-biała.